Zasoby wody się kurczą

w Ekologia/Miasto/Rozwój

Zasoby wody się kurczą. Przyczyną jest wysychanie gleb w naszych zlewniach. Mniej wody w naszych rzekach oznacza mniej wody pitnej. A suchsze gleby oznaczają, że rolnictwo potrzebuje coraz więcej wody, aby uprawiać te same rośliny co w zeszłych latach. Wszystko to związane jest z dewastacyjną polityka wodną, zatruciem środowiska i niespotykana dotąd wycinką drzew.

Zasoby wody się kurcząZasoby wody się kurczą

Na każde 100 kropli deszczu, tylko 36 kropli to „niebieska woda”. To deszcz, który dostaje się do jezior, rzek i warstw wodonośnych, a zatem cała woda potrzebna dla człowieka, zwierząt i roślinności. Pozostałe dwie trzecie opadów jest zatrzymywana w postaci wilgoci w glebie. To tzw. „zielona woda”. Ocieplenie powoduje, że więcej wody wyparowuje z gleby, a te suche gleby pochłaniają więcej opadów. To zaś powoduje mniej „błękitnej wody” do użytku ludzkiego.

Tym samym mniej wody trafia tam, gdzie możemy ją przechowywać do późniejszego wykorzystania. Jednocześnie więcej deszczu zapycha infrastrukturę odwadniającą w miastach, co prowadzi do większej liczby powodzi w miastach. Rozmiary powodzi maleją, zdarzają się rzadziej, ponieważ gleby wysysają dodatkowy deszcz. Nawet duże opady zrzucające dużo deszczu nie zaspakajają potrzeb gleby. Gleby są tak suche, że pochłaniają więcej wody niż do tej pory, przez co mniej dociera do rzek i zbiorników.

Rozwiązaniem nie jest czekanie na ograniczenia gazów cieplarnianych – ale natychmiastowe sadzenie drzew. Na obszarach, na których kurczą się zasoby wodne i tak rolnictwo będzie musiało zostać ograniczone lub zlikwidowane. Na obszarach miejskich zaś, gdzie powodzie stają się coraz powszechne, konieczne będzie tworzenie „zielonych miast” oraz magazynowanie lub odprowadzanie wód powodziowych.

Zasoby wody się kurczą – Podsumowanie:

Musimy przeprojektować na masową skalę miejsca, w których mieszkamy. Stąd też pomysł lasu cmentarnego, który, świadcząc pewne usługi, zarobi sam na swoje utrzymanie i rozrost. Te działania nie są już przyszłościowe, to realne zagrożenie i potrzeba. Za paręnaście lat nie będziemy mieć wody pitnej, gdy nie poczynimy pewnych zmian. Na system i pomoc tzw. władz nie ma co liczyć. Dla systemu istotne są dochody, a rosnący las dochodów nie generuje. Chyba, że stworzymy z niego zakątek, godny odwiedzenia i wspomożenia finansowego. Za parę lat będzie już za późno.

PS. Nasze życie, oddychanie i nawadnianie nie leżą w interesie systemu. To nasz własny interes i zarazem nieodzowna potrzeba. – August Witti

_________________
#ZasobyWodySieKurcza